razem króla też zagrał inny aktor i to mnie wkurza..a jeszcze jakaś "rosyjska" wymyślona enklawa...nie lubie,,a film gorszy od poprzednich
Tego króla to racja (chyba z księżyca sciągnęli). Nie pasował do tej roli :( Zgadzam się z Tobą całkowicie...
Pozdrawiam :D
a mi się bardziej ten król z 3 części podobał niż z poprzednich dwóch. był taki zwyczajny, naturalny, a w jego poprzedniku irytowało mnie sztywne aktorstwo. wiem, że musiał wcielić się w postać króla i rola zapewne tego wymagała, ale uważam ze król z 3 lepiej sobie poradził.
Uważam podobnie jak Reznik i Olinka , bez sensu jest zmieniać aktora w połowie serii . W tym filmie od czasu 1-wszej części zmieniono wiele ról między innymi dwie główne i najważniejsze role: Ediego i Paige . Przez te zmiany film traci na swej wartości i jest mniej fajny. Bardzo mi się podoba ta seria ale nie potrzebnie wprowadzano do niej tyle zmian :/
Pozdrawiam...xd
zgadzam się :) w drugiej części próbowałam się przyzwyczaić do nowej Paige ale nie mogłam się przekonać. Uważam, że aktorzy w pierwszej części byli najlepiej dobrani. W trzeciej natomiast, po zmianie wszystkiego, miałam wrażenie, że ten film nie ma zupełnie nic wspólnego z poprzednimi częściami a już na pewno nie z pierwszą. W jedynce Edi miał przecież siostrę a Paige rodzeństwo o których zapomniano... a szkoda....
po obejrzeniu trzeciej części jakoś nie mogę się zebrać by obejrzeć czwartą...
A po pierwszej tak dobrze się zapowiadało :)
Pozdrawiam
P.S. jesli chodzi o aktorów z trzeciej części (Edi i Paige) pasują do siebie. W drugiej jakoś ta nowa Paige mi nie pasowała do poprzedniego aktora