Film który niby ma osądzać jest delikatny do przesady, choć w paru wypadkach bezczelnie podpowiada winnych poza główną młodą bohaterką.
"Autorki" moga się zdecydować czy ludzie są panami swego losu i odpowiadaja za swe czyny czy tez można zgonić cos na okoliczności wychowanie, etc. TS cwanie weszła w role Exec-produc zgarniając juz na etapie zmian scenariuszowych więcej uwagi dla siebie. Najbardziej obrywa się w filmie facetom za..... brak zdecydowania, odpowiedzialności, opiekuńczości dla swoich duzych i małych kobiet.
Świat nie jest normalny gdy przyszli rodzice mając dość różne światopoglądy pozwalają sobie na równoległość. Taka sama równoległość, właściwie życie obok siebie rozbija rodzinę dziewczyny pozostawiając ją bez oparcia w trudnych chwilach. Paradoksalnie na koniec to ona wreszcie szybko dorasta i ocenia rzeczywistość na chłodno i poniewczasie dorośleje.